Wydłużenie penisa, dodanie do niego kilku dodatkowych centymetrów – dla niektórych mężczyzn to pragnienie przeradza się w wręcz obsesyjny pomysł. Pomysł, który popycha do niebezpiecznych eksperymentów, z których część okazuje się po prostu stratami finansowymi, zmarnowanym czasem i głębokim rozczarowaniem, a część – przymusową wizytą u urologa i długotrwałym leczeniem.
Problem z rozmiarem penisa naprawdę istnieje. Niektórzy mężczyźni rodzą się z bardzo małym penisem, co utrudnia im pełne zaspokojenie potrzeb seksualnych kobiet. Czasami mężczyźni zwracają się z tego rodzaju „kłopotami" do prywatnych klinik medycznych, a lekarze mogą zaoferować pomoc mężczyznom z małym penisem. Ale niestety dużo częściej urolodzy muszą leczyć smutne konsekwencje „domowych" prób powiększenia penisa.
Który członek można uznać za małego?
Samo pojęcie „normy" dla męskich genitaliów jest raczej arbitralne. Zbyt wiele tutaj zależy od indywidualnych cech anatomicznych konkretnej pary. Ale są tak zwane „średnie" wartości, na podstawie których możemy mówić o tym, czy penis mężczyzny jest mały, normalny, czy nadmiernie duży.
Punktem wyjścia jest tutaj głębokość kobiecej pochwy. U nieródek liczba ta waha się w granicach 7 centymetrów. U kobiet, które rodziły, głębokość pochwy wynosi około 10 centymetrów. Co więcej, podczas podniecenia pochwa może wydłużyć się o 150-200%. Tak więc umowną koncepcję normy w odniesieniu do długości penisa można uznać za wartości 10-20 centymetrów. Dłuższy penis sprawi kobiecie dyskomfort lub nawet ból, a zbyt mały nie pozwoli na pełne wypełnienie podnieconej pochwy i może stać się przeszkodą w osiągnięciu seksualnej satysfakcji kobiety.
Bezużyteczne (i niebezpieczne! ) Sposoby na powiększenie penisa
Internet jest dosłownie przepełniony różnymi propozycjami wydłużenia penisa o 10-15 centymetrów, co samo w sobie powinno zarówno ostrzegać, jak i budzić pytania. Oprócz tego, że wszystkie te „cudowne metody" są bezużyteczne, często mogą również wyrządzić krzywdę. Istnieją 4 główne grupy fałszywych metod „zwiększania" członka.
1. Maści, kremy, żele
Wszelkie "cudowne" maści na ziołach "chińskich" lub "tybetańskich" w najlepszym razie będą po prostu bezużyteczne. W najgorszym przypadku mogą wywołać skórną reakcję alergiczną, z którą następnie będzie musiał się uporać urolog lub dermatolog.
2. Ręczne rozciąganie
Prosta „staromodna" metoda, której istotą jest siedzenie i rozciąganie penisa wzdłużnie rękami. Równie dobrze możesz spróbować na przykład powiększyć ucho lub nos.
3. Przedłużacze
Extendery to specjalne urządzenia, które pozwalają utrzymać penisa „napięty" przez wiele godzin z rzędu. Przedłużki są prawie niewidoczne pod spodniami, dzięki czemu można je nosić tak długo, jak to konieczne, ale to również nie przynosi pożądanego efektu. Niektórzy mężczyźni zamiast przedłużaczy noszą małe ciężarki przyczepione do penisa. To również nie przynosi żadnego rezultatu, ale znacznie wzrasta ryzyko uszkodzenia błony białkowej lub ciał jamistych prącia.
4. Pompy próżniowe
Metoda jest nie tylko praktycznie bezużyteczna, ale również wiąże się z dużym ryzykiem mikrourazów tkanek miękkich prącia, co może skutkować chorobą Peyroniego i innymi nieprzyjemnymi problemami. Korzystanie z pompy próżniowej jest przydatne w przypadku zaburzeń erekcji, ale z pewnością nie w przypadku powiększania penisa.
Czy jest więc rozwiązanie problemu?
Dziś urologia może zaoferować mężczyznom tylko jedną gwarantowaną metodę powiększania penisa – ligamentotomię. Jest to operacja chirurgiczna, której istotą jest przecięcie wędzidełka, czyli więzadła, przez które prącie przyczepia się do kości miednicy. W zależności od indywidualnych cech, ta metoda może powiększyć penisa o 2-5 centymetrów dzięki uwolnieniu tej części penisa, która była wcześniej ukryta.
Jeśli ligamentotomię wykonuje wykwalifikowany chirurg urolog, to minimalizuje się prawdopodobieństwo powikłań pooperacyjnych, a męski penis zostaje przeniesiony z kategorii „małego" do kategorii „normalnej", co czasami może być decydującym czynnikiem w uratowaniu małżeństwa . Niestety nie ma innego sposobu na naprawienie takiego błędu natury jak mały penis.